reklama
kategoria: Sport
9 czerwiec 2025

Aż i tylko pięć medali Polaków podczas mistrzostw Europy w maratonie kajakowym

fot. nadesłane
Pięć medali mistrzostw Europy to znakomity wynik, jednak reprezentacja Polski w maratonie kajakowym do kraju wraca z lekkim niedosytem. Mimo że biało-czerwoni w portugalskim Ponte de Lima stawali na podium, to zabrakło krążków wśród pewniaków do zwycięstwa.
Maraton kajakowy to konkurencja, w której Polacy na każdej mistrzowskiej imprezie regularnie zdobywają medale. Ostatnim razem, kiedy biało-czerwoni nie przywieźli krążków z mistrzostw Europy, był rok 2017 i zawody… również w Ponte de Lima. Przez ten czas biało-czerwoni, których wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., zawsze byli na podium i w Portugalii ponownie chcieli podtrzymać tradycję.

To jest jednak maraton i nigdy nie wiadomo, co się tutaj wydarzy – uśmiechał się przed zawodami Mateusz Rynkiewicz,
trener naszych zawodników.


Tegoroczne zawody tradycyjnie rozpoczęły wyścigi na krótkich dystansach. I tutaj nie obyło się bez niespodzianki, bowiem w C-1 Mateusz Zuchora zajął drugie, a Mateusz Borgieł trzecie miejsce. Oczywiście dwa medale cieszą, jednak warto zauważyć, że od 2019 roku Polak zawsze zdobywał złoto (był to zawsze Borgieł i raz Wiktor Głazunow), a tym razem najcenniejszy krążek trafił do Hiszpana Jaime Duzo. Wśród kobiet 11. miejsce w C-1 zdobyła Agata Kowalak, a tuż za nią na metę przypłynęła Paulina Grzelkiewicz. Nasz jedyny przedstawiciel na tym dystansie w kajakach, czyli Igor Wyszkowski, awansował do finału z dziewiątego miejsca, a w finale był 17.

Jeśli chodzi o długi dystans, to Polacy tym razem… zakończyli bez medali! W C-1 zarówno Borgiełowi, jak i Zuchorze, którzy płynęli razem, czołówka odskoczyła bardzo szybko. Wszystko było jednak pod kontrolą, nasi zawodnicy mieli swoją taktykę, dzięki której bez najmniejszych problemów doszli grupę prowadzącą. Niestety Borgieł przy próbie nadrobienia kolejnych sekund niefortunnie zahaczył o wystające gałęzie, przez co wywrócił się. Jego łódka nabrała też wody, a głębokość nie pozwalała na skuteczne się  jej pozbycie. Co więcej, Zuchora poczekał na swojego kadrowego kolegę, by móc później zaatakować, jednak strata była już zbyt duża. Szanse na dogonienie tria Manuel Campos (Hiszpania), Rui Lacerda (Portugalia) i Fernando Busto (Hiszpania) były znikome, więc biało-czerwoni, by zachować jeszcze siły na wyścig w C-2, postanowili zrezygnować z dalszej rywalizacji. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest LOTTO.

Założenie było takie, żeby chłopaki jechali swoje i nie przejmowali się tym, co zrobi reszta. I tak faktycznie było. W pewnym momencie nasi zawodnicy przycisnęli, bardzo szybko zniwelowali przewagę, ale niestety Mateusz Borgieł nie spodziewał się, że zahaczy o drzewo, a na dodatek kolejne gałęzie były też w wodzie. Nie dość, że się wywrócił, to sam się też mocno podrapał. Obaj nasi kanadyjkarze byli świetnie przygotowani i gdyby nie ta feralna sytuacja, zgodnie z planem zdobylibyśmy dwa pierwsze miejsca – rozkłada ręce Rynkiewicz.


W dwójce nasz eksportowy duet również niespodziewanie nie znalazł się na podium. Zuchora i Borgieł przywozili medale W C-2 z każdych mistrzostw Europy od 2018 roku, w tym trzykrotnie złoto. Tym razem zajęli dopiero czwarte miejsce.

Zabrakło nam może trochę treningu na dwójce, bo to jednak zupełnie inna konkurencja. Niestety, sami nie mieliśmy na to wpływu – dodaje Rynkiewicz.

Jeśli chodzi o pozostałe niedzielne wyścigi, to w C-1 kobiet Grzelkiewicz była dziesiąta, a w K-1 Wyszkowski również nie ukończył wyścigu.

Medali nie zabrakło również w kategoriach młodzieżowych. Jako pierwszy do worka brązowy krążek dorzucił Alex Wilga (trzeci w juniorskim C-1), a następnie jego brat Eryk (srebro w C-1 U-23). Wśród kobiet na najniższym stopniu podium w wyścigu kanadyjkarek U-23 stanęła też Agata Kowalak. Z kolei Wyszkowski w K-1 U-23 był jedenasty.

Łącznie nasi reprezentanci zdobyli pięć medali (dwa srebrne i trzy brązowe) i tylko dwoje z biało-czerwonych nie wróciło z Portugalii do Polski z krążkami.

Mimo wielu medali mistrzostw Europy czujemy niedosyt. W innych okolicznościach na pewno zdobylibyśmy dwa lub trzy medale więcej oraz wywalczylibyśmy lepsze pozycje – mówi Rynkiewicz.


Teraz nasza kadra wróci do Polski i po zaplanowanym odpoczynku wróci do treningów. Seniorzy rozpoczną przygotowania do mistrzostw świata, które zaplanowano na początku września na Węgrzech, Wyszkowski będzie startował m.in. w World Games w Chengdu, a pozostali młodzieżowcy skupią się na krajowych zawodach w swoich kategoriach wiekowych.
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Wałcz
15°C
wschód słońca: 04:25
zachód słońca: 21:21
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Wałczu

kiedy
2025-10-10 19:00
miejsce
Wałeckie Centrum Kultury, Wałcz,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-10-25 16:00
miejsce
Wałeckie Centrum Kultury, Wałcz,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-10-25 19:00
miejsce
Wałeckie Centrum Kultury, Wałcz,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-12-06 18:00
miejsce
Wałeckie Centrum Kultury, Wałcz,...
wstęp biletowany