Chciał sprawdzić reakcję instytucji pomocowej – wymyślił „żart”
Wczoraj w godzinach dopołudniowych policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wałczu oraz ratownicy Pogotowia Ratunkowego zostali zadysponowani do interwencji domowej, gdzie 50 letni mężczyzna chce popełnić samobójstwo. O swoich zamiarach jak się później okazało poszukiwacz mocnych wrażeń, powiadomił telefonicznie MONAR w powiecie pilskim.
Kiedy funkcjonariusze wraz z pogotowiem przybyli na miejsce zdarzenia 50 latek przyznał, że chciał zrobić „kawał” i dowiedzieć się jak zareagują pracownicy instytucji na co dzień niosącej pomoc osobom pozostającym w trudnej sytuacji życiowej – samotnym, chorym na AIDS, skrzywdzonym przez los. Nieodpowiedzialne zachowanie kosztowało mężczyznę grzywnę wysokości 500 złotych. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie taka pomoc jest konieczna.
Pamiętajmy o tym, że oprócz konsekwencji prawnych i finansowych blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę może tej pomocy potrzebować.
Treść art. 66 KW
§ 1. Kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego - podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 zł.